Recenzja filmu

Cela (2000)
Tarsem Singh
Jennifer Lopez
Vince Vaughn

Świat zabójcy

Według zapewnień producentów o główną rolę w thrillerze "Cela" ubiegały się największe sławy kina. Trochę trudno w to uwierzyć, podobnie jak i w to, że zachodnia prasa okrzyknęła film najbardziej
Według zapewnień producentów o główną rolę w thrillerze "Cela" ubiegały się największe sławy kina. Trochę trudno w to uwierzyć, podobnie jak i w to, że zachodnia prasa okrzyknęła film najbardziej wstrząsającym w historii kina. Producenci jednak jakoś film zachwalać muszą choć i bez tych zabiegów "Cela" odniosłaby zapewne sukces. Sama historia przedstawia się bardzo intrygująco. Młoda dziewczyna zostaje porwana przez psychopatycznego zbrodniarza. Policja odnajduje winnego, ale w stanie głębokiej śpiączki. Tymczasem ofiara pozostaje uwięziona w nieznanym miejscu, a godziny jej życia odlicza skomplikowany mechanizm nieustannie napełniający pomieszczenie wodą. Jak wydobyć informacje o miejscu pobytu niewinnej ofiary? Nic prostszego. Trzeba tylko wejść (i to dosłownie) w psychikę pozostającego w śpiączce zbrodniarza. Pomysł więc bardzo ciekawy, ale i szalenie ryzykowny. Bo jak tu bowiem przedstawić wnętrze wypaczonego umysłu? Cała ciężka robota spadła więc na scenografów, którzy za zadanie mieli stworzyć fantazyjne, efektowne, ale i przerażające lokacje symbolizujące wnętrze bohatera. Nie udało się to niestety do końca. Za dużo znalazło się tu symboliki i próby popisania się zdolnościami do tworzenia efektów specjalnych. Sceny "wnętrza" psychiki są ciekawe, wciągające, ale nie mają szczerze mówiąc głębszego uzasadnienia w samej fabule. Na podstawie tych sekwencji nie dowiadujemy się niczego głębszego o motywach psychopaty (z wyjątkiem oklepanego i maksymalnie spłyconego wątku ciężkiego dzieciństwa). Wizualnie jest więc bogato i ciekawie, ale merytorycznie pusto i płytko. Kolejnym zarzutem przeciwko "Celi" jest zbyt częste uciekanie w stereotypy i wytarte schematy. Mamy więc twardego glinę, który zakochuje się w pięknej pani detektyw. Dzielny mężczyzna uratuje ofiarę, i to dosłownie w ostatniej chwili. Ogólny szkielet fabularny jest świeży i być może nawet nowatorski. Samo prowadzenie akcji biegnie już utartymi torami, niejednokrotnie popada przy tym w banał. Wybór Jennifer Lopez do głównej roli był bardzo ryzykowny. Latynoska gwiazda bowiem nie grzeszy talentem, a bądź co bądź rola ta była bardzo wymagająca. Lopez niejednokrotnie popada w przesadny patos, ale w ogólnym rozrachunku wychodzi obronną ręką. Według wielu to najlepsza kreacja w jej dotychczasowej karierze. Nie wiem tylko czyim pomysłem było pokazanie w jednej ze scen aktorki jako Maryi Panny. Pomysł co najmniej niesmaczny i wątpię, by wyszedł z potrzeby scenariusza. "Cela" to kawał dobrego kina, które ma potencjał na coś znacznie głębszego niż kolejna sensacyjna opowieść o zabójcy. Szkoda tylko, że sami twórcy tego potencjału nie dostrzegli.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Metodą, którą w swojej pracy posługuje się młoda psychoterapeutka Catherine Deane, jest "ekstrakcja",... czytaj więcej
W latach 90. Tarsem Singh zyskał popularność wyreżyserowanymi przez siebie reklamami oraz teledyskami... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones