Cała ta dokrętka do "Celi" jest warta tyle, co gumowa siekiera w plecach agenta FBI. Reżyser powinien definitywnie zmienić dealera, bo go oszukuje. Kaszana klasy C. Odradzam to "dzieło".
Nie oglądałam całości - na szczęście - ale na gumową siekierę się załapałam. Z wrażenia aż cofnęłam ten fragment - choć zwykle nie używam tej funkcji oglądając filmy w TV - naprawdę robi niezwykłe wrażenie ;). Ten realizm, gdy ostrze siekiery uderzając o plecy agenta wygina się w łuk. Oczywiście po chwili siekiera ląduje na ziemi z ostrzem całym we krwi - fascynujące. W tym dziele jest więcej takich "smaczków" - panna, w trakcie sekcji, na stole w prosektorium - wyraźnie oddycha i mruga.