Tak na marginesie do obejrzenia "Celi" skłonił mnie wyszperany na YT clip do utworu "Collapsed", jednego z moich ukochanych zespołów Velvet Acid Christ. W clipie wykorzystano krótkie fragmenty różnych filmów głównie horrorów, ale znalazło się miejsce i dla "Celi". Jak ktoś ma chęć obejrzeć/posłuchać proszę: http://www.youtube.com/watch?v=GaPyvdrQFcA Można też podogadywać jakie to inne filmy wykorzystał autor clipu xd.

Według mnie J.Lo jest marną aktorką. Niezależnie od tego czy gra policjantkę, panią psycholog czy pokojówkę gra tak samo, czyli jak drewno. Jeżeli chce grać to powinna pozostać przy komediach romantycznych, gdzie ładna buzia i przesłodzony głosik mają znaczenie, a nie brać się za thrillery psychologiczne itp. Czasami swoją postacią psuje klimat danego filmu. W "Celi" widziałabym z miłą chęcią Ashley Judd lub Charlize Theron - one też mają ładne buzie, ale przede wszystkim potrafią dobrze odgrywać swoje role w przeciwieństwie do pani Lopez.

Bez przesady, Lopez w tym filmie zagrała całkiem nieźle. Nie wyobrażam sobie, aby główną rolę miałby zagrać ktoś inny. Zresztą nie wiadomo jakby zagrały aktorki, które wymieniłaś (tymbardziej, że Judd przydażają się mocno niedopracowne role). Wielu ludzi kojarzy Lopez głównie z komedii romantycznych, w których często wypada nienajlepiej i przez to wyrabia sobie o niej dość mylne zdanie, bo jej niektóre role, jeszcze sprzed 10-ciu lat, były naprawdę dobre (za tytułową rolę w filmie "Selena" otrzymała nominację do Złotego Globu).

Wiesz każdy ma swój punkt widzenia. Ja akurat zaliczam Lopez do kategorii podrzędnych aktorek, a dla Ciebie może być nawet aktorką rewelacyjną. "Cela" ma naprawdę interesującą fabułę i z całą pewnością chciałabym widzieć kogoś innego w roli pani psycholog. Myślę, że Judd i Therone udźwignęłyby tę rolę. Co do "Seleny" to piosenkarka zagrała w nim piosenkarkę, więc nie była to dla niej zbyt wymagająca rola, więc wpadła w miarę przyzwoicie. Nadal uważam, że J.Lo powinna pozostać przy komediach romantycznych, jak już tak bardzo chce grać. Cóż jak widzę ją biegnącą ze spluwą za jakimś gościem i krzyczącą tym swoim lukrowanym głosikiem "stój, bo strzelam" to spadam z krzesła :).

Przeczytałam kilka recenzji tego filmu i w każdej, o której jest mowa o Lopez, można wywnioskować, że zagrała całkiem przyzwoicie, nie źle, nie rewelacyjnie, ale właśnie poprawnie. Oczywiście każdy ma swój punkt widzenia i może Tobie ta rola okazuje się słaba. Mam tylko nadzieję, że obejrzałaś film "Selena", że Masz zdanie o jego pierwszoplanowej roli. Ja nie uważam, że Jennifer powinna pozostać przy komediach romantycznych - marnuje się w nich, a poza tym słabo w nich wypada i wielu widzów wyrabia sobie zdanie, że jest słaba jako aktorka. Taki ludziom polecam następujące filmy z jej udziałem: "Selena", "Droga przez piekło", "Jack", "Krew i wino". Nie uważam, że jest rewelacyjną aktorą. Jest niezła w tej dziedzinie i tyle.

PS Do Therone nic nie mam - jest bardzo dobra, ale Judd zdarzały się też kiepskie role.

A i przypomniam, że kiedy Lopez wystąpiła w "Selenie", to jeszcze nie była piosenkarką.

"Selenę" widziałam 2x, "Drogę przez piekło" 2x, "Krew i wino" 2x, "Co z oczu to z serca" 2x, "Oczy anioła", "Nigdy więcej" i jeszcze kilka innych filmów głównie komedii romantycznych z jej udziałem, także mam już wyrobioną ocenę na temat jej aktorstwa. Rozumiem lubisz ją jaką aktorkę, pewnie Ci się podoba, więc będziesz jej bronić, ja niekoniecznie. Wolę już posłuchać niektórych jej kawałków niż oglądać ją na szklanym ekranie. Większość filmów, w których zagrała oglądałam tylko i wyłącznie, bo a) miały ciekawą fabułę b) partnerowali jej aktorzy/aktorki, których lubię.
Jeżeli chodzi o Judd to każdemu mogą zdarzyć się wpadki, ale nie można powiedzieć, że jest ona złą aktorką. W takich filmach jak "Robak", "Oko obserwatora", "Podwójne zagrożenie", "Bez przedawnienia", "Kolekcjoner" pokazała swój kunszt aktorski. Dlatego też myślę, że z "Celą" poradziłaby sobie.

Oceniam ją na 6/10, więc generalnie jak dla mnie nie jest zła. Uważam, że Judd jest lepsza. Jednak potwornie wypadła w "Serce nie sługa", ale to słaby film i bez niej. W "Bez przedawnienia" też nie poradziła sobie specjalnie dobrze. Możliwe, że w "Celi" wypadłaby dobrze, ale nigdy nic nie wiadomo.

"Serce nie sługa" to nie jest film wysokich lotów i jako komedia raczej nie śmieszy, ale w końcu nie jeden dobry aktor zagrał w jakimś kiepskim filmie. W "Celi" zagrała Lopez i nic tego nie zmieni, no chyba że zrobią remake. Zatem możemy tylko "gdybać", jak dana aktorka wypadłaby w jej roli. Ja z chęcią zobaczyłabym kogoś innego na jej miejscu, a Tobie ona odpowiada i tak ma być :).

I tak jest:) Remake raczej nie powstanie, bo "Cela" nie jest za bardzo popularnym filmem. Możliwe, że będą lub są filmy o podobnej tematyce, których jeszcze nie widziałam.

Przecież jest jeszcze "Cela" number 2 :), ale po tych niezbyt chwalebnych opiniach jakoś nie chce mi się jej oglądać.

Mnie też nie:)

Wypadła poprawnie, ale to nie jest jej rola życia. Ma lepsze filmy na swoim koncie, ale niestety te starsze.

Moim zdanie Van Damme by sobie lepiej poradził :D

Śmiem twierdzić, że Steven Seagal poradziłby sobie jeszcze lepiej.

Ja uważam, że to Vince w tym filmie miał najgorszą rolę. ;]

Vince był tylko tłem dla pani psycholog i pana psychopaty. W zasadzie mogłoby go nie być i nikt by po nim nie płakał.

Naomi Watts