"Cela" jest OK tylko do momentu zlapania Carla S. Fajnie pokazany sposob pracy Federalnych, napiecie podtrzymywane przez genialna muzyke i zwolnienia obrazu.
Wycieczki w umysl mordercy w celu uzyskania info o miejscu ukrycia ostatniej porwanej dziewczyny to juz zakwas i kolejka efektow specjalnych bez skladu i ladu. Ta scena z koniem troche szokujaca, ale nic co moze wycisnac crap z czlowieka. Film jest tak patetyczny, ze szybko sie zapomina po wyjsciu z kina. Lopez OK.