Czyżby stawał sie następcą Zacka Snydera?Jeszcze wielu mu brakuje do niego ale równie obiecujacą przyszłosć ma przed sobą w świecie filmu.
Zack Snyder nie potrzebuje następcy, bo sam jest w formie i może przynieść jeszcze wiele dobrego ze sobą.
Singh natomiast kręci filmy w nieco innym stylu, to co ich łączy to przywiązanie do detali i zawsze wysoka wizualna jakość dzieł. Obydwaj panowie są jak dla mnie przyszłością kina i swoistymi spadkobiercami dorobku Finchera< może nie w gatunku, ale w klasie>. Mam nadzieje, że Singh nie wpadnie w dziurę pustych blockbusterów, szkoda by było tak kreatywnego twórcy.
Trochę nie na miejscu jest nazywać go następcą, skoro jest od Snydera 5 lat starszy... A w dodatku Zack, jak zauważył prostelinie jest obecnie w znakomitej dyspozycji.