e tam,ja to uwielbialem jak bylem maly i bardzo mi sie podobal :-)

Ja nie mogłem strawic tych iskier podczas walki, uderzysz kogoś - lecą iskry i jest dym... zupełnie jakby zamiast żył z krwią mieli przewody elektryczne n/c

To miód dla każdego fana electro i robotyki. :)

mnie ten serial zawsze śmieszył ale przyznam sie, że kiedyś go oglądałem jak nic innego nie leciało. Wkurzało mnie jedno - ZAWSZE ten sam scenariusz, rangersi walczą z potworkiem, potem potworek robi się duży, potem oni wskakują w robota i potworek umiera. Prawdziwa wojna klonów, każdy odcinek taki sam :) bomba

Genialne dialogi :)

- Hjahuauahahahahauuuaaaa !!! Njigdi mnje nje pokońjaćie !!! Huyayaadyadfggfafa!!!!

- Nie pozwolimyyyy ci na tooooo !!!

---mordobicie---

- aj !!! Bum, Trach, Jeb, Ałaaaaa!!! atoboli !!!
- njgdy nje wygraće z mocom Ciemnego kśiencia Z Mocy!!!

---mordobicie---

-ŁAAAA !!! Jeb, Bum, Trach!!!

Poziom tibijczyków zachowany :) Straszliwy shit. 1\10.

E tam. Są gorsze filmy. Na przykład inne odcinki Power Rangers... . No i może jeszcze japońska Głodzilla... .

Power Rangers to amerykańska wersja japońskiego serialu "Super Sentai" i dlatego to jest na poziomie japońskiej Godzilli ;)

To akurat jest wada całego serialu Power Rangers, a nie tylko serii Turbo.

Choć jeśli o to chodzi, to serię Turbo uważam za najsłabszą ze wszystkich - miała najwięcej absurdów. Nie to, żeby pozostałe serie nie miały absurdów, ale Turbo ma ich zdecydowanie najwięcej. M.in.:

- wojownicy zupełnie bez powodu, bez uzasadnienia zmieniają moce Zeo na moce Turbo. Wcześniej zyskiwali nowe moce z powodu utraty dotychczasowych, a tutaj nie utracili mocy Zeo, więc nie było powodu, by zmieniali je na Turbo.

- Justin podczas transformacji rośnie, żeby być równy wzrostem z pozostałymi.

- w jednym z odcinków Justin zostaje ugryziony przez mrówkę i przez to staje się sto razy silniejszy, czyli może unieść ciężar 50 razy większy od niego samego, jak mrówka. Przecież ugryzienie przez mrówkę tego nie powoduje, to kompletna bzdura zoologiczna i biologiczna. Tak samo to, że przez ugryzienie przez mrówkę Justin nie może się transformować.

- Elgar zmienia Mięśniaka i Czachę w małpy, zupełnie bez powodu, nic w ten sposób nie zyskując. To chyba tylko dla wymuszonego efektu komediowego.

- Zordon wraca na rodzinną planetę, do rodziny, mimo że wcześniej ani razu nie wspominano, że miał jakąś rodzinę, a na Ziemi był przez ponad sto lat (już w czasach Dzikiego Zachodu). Przecież Zordon był mentorem Power Rangers, więc głupie było opuszczanie ich na zawsze.

- Trójka wojowników musiała przekazać moce innym tego samego dnia i o tej samej godzinie z powodu osiągnięcia określonego wieku, po którym moce miały zniknąć. Przecież oni na pewno nie urodzili się tego samego dnia i o tej samej godzinie, więc nie było powodu, żeby musieli przekazywać moce w tym samym momencie i się śpieszyć (a Alfa mówił, że muszą się śpieszyć, bo mają już bardzo niewiele czasu).

- Kwestia Rocky'ego - jakim cudem ten dzieciak Justin mógł być lepszym wojownikiem niż on? Nie mógł być tak dobrze wyszkolony, bo był na to za młody.

- Wreszcie sama Divatox miała słabsze pomysły niż jej poprzednicy.

Nie licząc już absurdów wspólnych dla całego serialu, jak wspomniane okrzyki podczas zadawania ciosów i taki sam schemat prawie wszystkich odcinków. Albo to, że jedynymi obrońcami Ziemi przed "tymi złymi" z kosmosu są Power Rangers, a nie żołnierze i komandosi dysponujący bronią atomową, czołgami, transporterami opancerzonymi, wyrzutniami rakiet, bombowcami, myśliwcami, bronią chemiczną i biologiczną i w ogóle całym arsenałem, którym dysponują światowe mocarstwa. Dlaczego "ci źli" z kosmosu w ogóle nie próbują podbić Ziemi niszcząc arsenały broni należącej do armii wszystkich krajów świata.

Być może seria ,, Turbo" była gorsza od poprzednich, jednak odcinek,,W sieci kłamstwa" był bezbłędny:-)
Mam nadzieję że kiedyś z lektorem trafi on do internetu

I jeszcze ten odcinek z "Turbo", który przebił głupotą chyba wszystkie pozostałe: Divatox dostała magiczny artefakt ( jakąś monetę chyba) mogący spełnić trzy życzenia (sic!). Tak typowo bajkowego czy baśniowego motywu nie było w żadnej innej serii PR. Jakby tego było mało, nawet tej okazji Divatox nie wykorzystuje, tylko jej życzeniem jest, żeby Niebieski Centurion stał się zły. Czemu po prostu nie zażyczyła sobie śmierci wszystkich Power Rangers albo utraty przez nich mocy albo tego, żeby mieć władzę nad Ziemią, a najlepiej nad całym wszechświatem, tego nie wiadomo. A potem jeszcze Elgar zażyczył sobie, żeby mieć włosy. A trzeciego życzenia nie dało się wypowiedzieć, bo moneta wypadła jej z ręki i spadła na powierzchnię Ziemi.

Czyli mamy już 10 absurdów, których nie miały pozostałe serie.

To było najlepsze